Ksiega Nod
Klan Gangrel
Opowiadania
Muzyka
Galeria

Ksiega Nod



Znaki Gehenny

Z milknij! Uslysz kruka krzyk!

Niepokoj wiatru

wznoszacy cieplo nad bruk

wieze kryjace

ciemnosc dnia.



Kiedy sen Lasmobry sie zisci

dnia gdy ksiezyc krwia splynie

i slonce czarne na siebie powstanie,

dzien to Potepionych,

gdy dzieci Kaina powstana raz jeszcze.



I swiat w zimno sie obroci,

a rzeczy nieczyste spod ziemi wyplyna

i wielka sie burza przetoczy, piorun rozpali

ognie, zwierzeta ropiec beda a ciala ich,

poskrecane beda, az padna.



Wiec, rowniez, nasi Starzy Ojce powstana

spod ziemi

I post swoj przelamia na

nas czesci pierwszej

Pochlona nas wszystkich



Na drugi dzien, Kain powroci

I zwola swe Dzieci do miejsca spotkania

na miejsce Miasta Pierwszego ich skusi,

na bazaltowym siedzac tronie.



I Kain wywola miana glosno, tych co

zniszczeni zostana, gdyz grzechy ich wielkie

i wszystkich tych co krew serc pozarli

swych ojcow

przed Tron Czarny przywioda

i zmusza by z krwi Kaina wypili

I krew Kaina pochlonie ich krew

I sama Mroczna Matka zostanie wydana

i tam, w Enocha dolinie, bitwa sie rozpocznie

pojedynek Ojca Mrocznego i Matki Mrocznej

Krolowa Demonow ugryzie gleboko

Lecz Krol Potepiony glebiej jeszcze gryzie

I nie poznamy rzeczy co sie stanie,

ale niebo sie rozedrze, i ziemia pod stopy

I sily Piekielne wyplyna spod ziemi



Dnia Trzeciego, cisza nastapi

wrony beda na padlinie ucztowac

plaga zatanczy posrod ruin

ostatni z Dzikich opusci to miejsce

ostatnia Bestia Ksiezycowa bedzie walczyla

i padnie

I Przedpotopowi utworza dla siebie

Krwi Imperium

I rzadzic beda pazurem stalowym

Rozszarpia serca tych co zywi jeszcze

I podsumowanie pelne tych co na ziemi nastapi

i zycie w Miescie Ostatnim, co zwie sie Gehenna.

I rzady tysiacletnie beda

i milosci nie bedzie, ni zycia, ni wspolczucia

mocni beda jak niewolnicy

a cnota wstretna sie stanie

kazdy dar dobry, kazdy dar doskonaly zbrukany bedzie

przez Ojca Ciemnosci, co moc otrzymal z

innego krolestwa.



Kiedy sniegi ziemie pochlona

i slonce wygasnie jak swieca na wietrze

wtedy, i tylko wtedy zrodzi sie niewiasta

ostatnia Cora Ewy,

i w niej los rozstrzygnie sie wszystkich.



I nie poznasz tej niewiasty, chyba ze przez

znak Ksiezyca na niej,

i stanie przed zdrada, nienawiscia, i bolem

ale nadzieja ostatnia w niej.



I poznasz te czasy ostatnie

przez Czas Krwi Rzadkiej,

co naznaczy wampiry

niemoca Przemiany,

poznasz je przez Bezklanowcow,

co rzadzic beda

poznasz je przez Dzikich

co polowac na nas beda nawet w najsilniejszych miastach

poznasz je po przebudzeniu

kilku z najstarszych

Crone przebudzi sie i pochlonie wszystko

poznasz te czasy, przez czarna

reke wznoszaca sie i duszaca wszystkich

co przeciw niej

i tych ktorych jedzona krew serca bedzie

kwitnac

i Spokrewnieni stloczeni beda kazdy

do siebie, a vitae tak rzadka bedzie jak

diamenty



Wypatruj tych znakow, bo

nadchodza! Gehenna

bedzie na ziemi.



Wypatruj

cieni co

lataja

wypatruj smoka

co powstaje

co porusza sie

wypatruj cienia

ksiezyca

wypatruj aniola co umiera

wypatruj dziewicy co placze

wypatruj dzieci

Przemienionych

wypatruj Bezklanowca co

biegnie.



I bedzie

czas

kiedy Ojciec

wypedzi Dziecie

kiedy Ojciec

porzuci Dziecie

slonca litosci

i nie bedzie

litosci dla Bezklanowcow

nie bedzie

litosci dla Bezklanowcow,

kundli ktorymi sa

przez swoich zapomnianych Ojcow

klatwa

Auriela

na ich okropnych Ojcow

klatwa

co przyjdzie od przejscia

Kaina

na ich leniwych Ojcow

klatwa powinna byc

lowcy

sciganego



Ci sposrod Bezklanowcow nie beda mieli

sciezki by podazac

rodziny by nazwac

generacji do utrzymania

tradycji do utrwalenia

obyczajow do dania

goscinnosci do okazania

Czemu tworzycie te sieroty?

Czemu porzucacie je na ulicach?

Sa mrocznym nasieniem naszej zguby

polacza sie razem z tymi co nas nienawidza

pojda za Dziecmi Brujah'a

sprawia ze krew splynie czerwienia

zamierzaja usmiercic umarlych

zamierzaja wyciac nasz rodzaj

beda krzyczec i walic w drzwi nasze

plakac beda o sprawiedliwosc

Bezklanowcy, wszyscy, obmyja sie o nasze mury

Bezklanowcy, wszyscy, poznaja nasze sekretne sciezki

Bezklanowcy, wszyscy, sa wstretnym pomiotem Lilith

Bezklanowcy, wszyscy, wszyscy swiezo Przebudzeni

Bezklanowcy, wszyscy! Bez rodziny, bez znaku, bez lojalnosci, bez

starszych.



Uwazaj na tego co bez klanu chodzi,

bo bedzie zguba nasza.

Zaluj ich! Adoptuj sieroty tam gdzie zdolasz.

Ale patrz na nich. W nich tkwi zle nasienie

ich Ojcow.